Oglądając w TVP Historia program “Polscy Nobliści” doznałem niezwykłego wzruszenia słysząc słowa które wypowiedział Henryk Sienkiewicz odbierając Nagrodę Nobla. Szybko odszukałem je w internecie.
Dotarłem do informacji, że “w pamiętnym dla Polski i Polaków dniu 10 grudnia 1905 r. o trzeciej po południu dźwięk fanfar oznajmił początek uroczystości nadania Literackiej Nagrody Nobla wielkiemu polskiemu pisarzowi Henrykowi Sienkiewiczowi. Otrzymał tę nagrodę za “wybitne osiągnięcia w dziedzinie eposu i rzadko spotykany geniusz, który wcielił w siebie ducha narodu”, jak podkreślono. Jest ona tym bardziej cenna, iż została przyznana jeszcze przed odzyskaniem przez Polskę niepodległości, pisarzowi, obywatelowi nie istniejącego Państwa Polskiego. Gdy Henryk Sienkiewicz otrzymał tę nagrodę nikt nie miał wątpliwości, że trafiła ona w godne ręce Wielkiego Polaka i pisarza. Odbierając tę nagrodę Henryk Sienkiewicz m.in. powiedział : ” .zaszczyt ten cenny dla wszystkich.o ileż jeszcze cenniejszym być musi dla syna Polski! Głoszono Ją umarłą, a oto jeden z tysięcznych dowodów, że Ona żyje! Głoszono Ją niezdolną do myślenia i pracy, a oto dowód, że działa. Głoszono Ją podbitą, a oto nowy dowód, że umie zwyciężać!.” Jego wystapienie było symbolem wiary w odrodzenie Polski wykreślonej z mapy Europy.”
Ile patriotyzmu i odwagi oraz wiary w odrodzenie wolnej Polski musiał mieć w sobie autor „Quo vadis” by wypowiedzieć publicznie słowa, które nosił latami w swym sercu pisząc tak wspaniałe dzieło. Czemu dzisiaj nie mamy przy władzy takich ludzi. Oni w “wolnej” Polsce nie potrafią nawet upomnieć się o czarne skrzynki Tupolewa!. Dlaczego tyle lat po maturze dopiero dzisiaj po raz pierwszy słyszę te piękne słowa?; czy w wolnej Polsce dzisiaj młodzież uczy się tych słów na lekcjach j. polskiego, historii oraz wychowania obywatelskiego?. Mam wrażenie że nie, ponieważ uznano że znajomość tych słów nie jest potrzebna dla wychowania młodego “europejczyka”.
Z artykułu Aleksandra Szumańskiego wynika, że nie z wszystkich dokonań polskich noblistów możemy być dumni. W artykule mocno wyeksponowano lwowski wątek dotyczący między innymi noblisty Miłosza. Otóż na polecenie Stalina powstała mordownia NKWD we Lwowie. Tworzyli ją zaufani politrucy – Julia Brystygierowa zwana “Krwawą Luną” i Wanda Wasilewska. Placówka otrzymała nazwę “Nowe Widnokręgi”. “Redaktorem Naczelnym “Nowych Widnokręgów” została Wanda Wasilewska, zespół tworzyli Julia Brystygierowa pułkownik NKWD, Jerzy Borejsza, Jerzy Putrament, Czesław Miłosz, Adam Ważyk, Julian Przyboś, Tadeusz Boy Żeleński, ale również i tacy tytani powojennego terroru jak Roman Zambrowski, Stefan Jędrychowski, Edward Ochab, Hilary Minc, Włodzimierz Sokorski i inni. Do współpracy nie przystąpił m.in. Władysław Broniewski; tłumacząc, iż on jest do pisania, nie do przesłuchiwania i może z kolegami pójść na wódkę, wg. Jalu Kurka Broniewski za tę wypowiedź został aresztowany na krótko.” więcej w linku do artykułu Aleksandra Szumańskiego.
Polskich noblistów jak pisze Marian Fuks jest znacznie więcej niż się nam wydaje. Omówienie w tym artykule całej rzeszy “nowych” polskich noblistów nie pozwoliły by Państwu doczytać do końca ciekawego artykułu A. Szumańskiego. Kto ma więcej czasu niech czyta. Mało kto wie, że Nobla otrzymał w 1995 r. Józef Rotblat, który opowiada (po polsku!) jak zbudował bombę atomową.
Jego prace były możliwe dzięki genialnej warszawiance Marii Skłodowskiej-Curie. To właśnie ta wybitna polska fizyczka i chemiczka, dwukrotna laureatka nagrody Nobla była współtwórczynią nauki o promieniotwórczości oraz autorką pionierskich prac z fizyki i chemi jądrowej. 120 lat temu wyjechała na studia na Sorbonę do Paryża, a dwa lata póżniej uzyskała licencjat z fizyki z piewszą lokatą (była jedyną kobietą z pośród 66 kandydatów). Za swe badania zapłaciła przedwczesną śmiercią spowodowana anemią złośliwą (białaczka popromienną). więcej
Władek
View Comments (1)
Dzieki za cenny wyklad. Jakie to przykre, ze Polacy tak malo wiedza kto jest kto, ale lepiej dowiedziec sie pozno, niz wcale. Trzeba nam zapisywac biale plamy naszej historii. Gdyby Stoczniowcy Gdanska znali dzieje Milosza, to nigdy by nie umiescili jego wiersza na Pomniku.
Kazdy Polak powinien sie zapoznac z tym, co nam przekazuje Aleksander Szumanski, ale trzeba to rozpowszechnic na szeroka skale, aby kazdy mial do tego dostep. Nigdy nie jest za pozno na lustracje i rozliczanie rodzimych wrogow Narodu Polaskiego, ktorzy sa znacznie grozniejsi od wrogow zewnetrznych.