X

Protest przeciwko kłamstwu

29 czerwca 1941 roku zmarł Ignacy Jan Paderewski, jeden z najwybitniejszych pianistów świata. Zaliczany jest – obok Józefa Piłsudskiego i Romana Dmowskiego – do grona głównych współtwórców odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 roku. (pamiec.pl)

Był artystą najlepiej opłacanym, dawał koncerty w najsłynniejszych salach koncertowych Europy, obydwu Ameryk i Południowej Afryki, a także Australii, Nowej Zelandii i Tasmanii, jego recitale zaszczycały swą obecnością koronowane głowy Europy.

Ignacy Paderewski pisał w swoim pamiętniku:

„już w wieku lat siedmiu głównym moim celem było stać się użytecznym ojczyźnie”.

Talent i sławę wykorzystał dla polskiej racji stanu, pokazał światu Polskę i jej walkę o niepodległość, czynnie ją wspierał. Swoje koneksje w świecie wykorzystał by nam, Polakom pomóc.

To samo czynił…
Rząd Polski na Uchodźstwie gdy narzucony przez spisek jałtański Tymczasowy(?) Rząd Jedności z sowiecka Rosją oddzielił Polskę od świata zachodniego żelazną kurtyną.

27 i 28 czerwca 2014 r., w DSH przy ulicy Karowej, odbyły się spotkania ze wspaniałymi moimi Rodakami, pierwsze było poświęcone sylwetkom dwóch ostatnich Prezydentów RP na Uchodźstwie – Kazimierza Sabbata i Ryszarda Kaczorowskiego, którzy byli także instruktorami i działaczami harcerskimi i w działalności publicznej kierowali się m. in. zasadami przyrzeczenia harcerskiego.

O tych wybitnych przedstawicielach polskiej emigracji politycznej i ich barwnych biografiach mówili specjalnie zaproszeni na to spotkanie goście z Londynu: Jadwiga Kaczorowska (córka prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego, działaczka ZHPpgK), Anna Świdlicka (córka prezydenta Kazimierza Sabbata, działaczka ZHPpgK) i Andrzej świdnicki.

„Choć z daleka od Kraju, jesteśmy częścią Narodu Polskiego, który na własnej ziemi nie może żyć wolnym życiem” – fragment oświadczenia prezydenta RP Władysława Raczkiewicza z 3 V 1946 r. (wystawa IPN , Przez Morze Czerwone – Rzeczpospolita Polska na uchodźstwie 1945-1990). Jako część Narodu Polskiego za prywatne pieniądze kupowali budynki kościelne, szkolne by wychowywać i kształcić na emigracji kolejne pokolenie Polaków, świadczące iż Polska jest, kulturę i tożsamość ma. Wspierali Rodaków w kraju licznymi fundacjami na rzecz nauki, edukacji i działań niepodległościowych. „Zebrani stwierdzają, że robotnicy Warszawy i Radomia przez swoje wystąpienie z czerwca br, stanęli obok robotników Poznania z roku 1956 i robotników wybrzeża z roku 1970…Zebrani apelują do opinii międzynarodowej o wzięcie robotników polskich w obronę przed tajnymi procesami sądowymi i o obronę ich prawa do swobodnego zrzeszania się” – rezolucja SPK na Uchodźstwie z 20 VII 1976 r.

Byli emisariuszami sprawy polskiej we wszystkich krajach wszystkich kontynentów. Żyli skromnie, pracowali ciężko, tęsknili za Ojczyzną. To pokolenie wspaniałych, mądrych, tolerancyjnych i przedsiębiorczych Polaków, było ich tysiące. Mordowani w pierwszej kolejności przez niemieckich i sowieckich wrogów, którzy zdawali sobie sprawę z ich potęgi.

Ksiądz Bonawentura Metler urodzony 7 lipca 1866 r. w Ciążeniu, ukończył Gimnazjum Klasyczne w Kaliszu i Wyższe Seminarium Duchowne we Włocławku. W kolejnych latach studiował najpierw w Petersburgu, a następnie w Europie Zachodniej – w Rzymie, Monako, Paryżu, Londynie, Innsbrucku i Oksfordzie. Poza teologią studiował także nauki przyrodnicze. Biegle posługiwał się wieloma językami. W 1904 roku rozpoczął studia w zakresie astronomii na Wydziale Matematycznym na Sorbonie, m.in. pod kierunkiem Camilla Flammariona. 18 listopada 1888 roku w Gorycji we Włoszech otrzymał święcenia kapłańskie. W 1902 roku brał udział w wyprawie naukowej na Ocean Indyjski, przeprowadzając badania nad stanem fauny w tym oceanie. Owocem tych prac było dzieło Les Algues Marines – l’Océan Indien 1902, wydane w Australii. Po powrocie do Polski, 25 lutego 1923 roku założył Komitet Organizacyjny Polskiego Popularnego Towarzystwa Astronomicznego w Częstochowie. W 1928 roku doprowadził do otwarcia obserwatorium astronomicznego w parku jasnogórskim. 18 czerwca 1934 roku został proboszczem w parafii Parzymiechy. Aresztowany w Parzymiechach przez Niemców został rozstrzelany przy cmentarzu w Jaworznie wraz ze swoimi współpracownikami.

W centrum Parzymiech usytuowany jest zespół pałacowo-parkowy, którego ostatnimi właścicielami była rodzina Potockich. Świetność temu miejscu nadał hrabia Władysław Potocki, park utrzymany był w stylu angielskim, 19 gatunków drzew, dwa stawy, alejki spacerowe, kort tenisowy oraz boisko piłkarskie. Pałac uszkodzony w czasie wojny, w czasach PRL zdewastowany i rozebrany. Syn Władysława, hrabia Karol Potocki, porucznik 25 Pułku Ułanów, Kawaler Krzyża Walecznych, który otrzymał z rąk generała Władysława Andersa za kampanię Wrześniową, więzień niemieckich obozów koncentracyjnych, pochowany jest na cmentarzu w Parzymiechach.

 

Drugie spotkanie w DSH było relacją z operacji „Ostra Brama” na Wileńszczyźnie i Nowogródczyźnie w związku z przypadającą w tym roku 70 rocznicą akcji „Burza” na polskich Kresach. Możliwość spotkania z ostatnimi, mieszkającymi w Warszawie, uczestnikami tych wydarzeń – żołnierzami oddziałów Okręgu Wileńskiego i Okręgu Nowogródzkiego Armii Krajowej to zaszczyt i duma. Relacje i wspomnienia świadków, którzy w 1944 roku jako bardzo młodzi chłopcy, w wieku 14-18 lat uczestniczyli w akcji mającej na celu       oswobodzenie Wilna z rąk niemieckiego okupanta ilustrowane były oryginalną ikonografią z lat wojny. Zwięzłe, logiczne i z pamięci, wprowadzenie w historię województwa wileńskiego, które wskutek wojny pięciokrotnie zmieniało okupanta to wspaniała lekcja historii dla uczniów wszystkich szkół. Łzy płynące po twarzy uczestnika zdarzeń w momencie, gdy wspominał zatrzymanie przez sowietów jego kompani zmierzającej na pomoc powstańczej Warszawie.

Wilno, przepiękne, serdeczne miasto, doskonale zabudowane przez architektów Rzeczypospolitej może stanowić wzór urbanistyki. Wspaniałe zabytki i przede wszystkim ludzie, którzy żyli w zgodzie. A proporcje ludności były takie: 66% Polaków, 28% ludności pochodzenia żydowskiego, 3, 5% Rosjan, 0, 73% Litwinów. Mieszkająca w Wilnie młodzież miała wszystko, oprócz doskonałych szkół, rzekę do spływów kajakowych, regat jachtowych, niedaleko góry  do uprawiania sportów zimowych.

Ten stan zakłóciła agresja sowieckiego i niemieckiego wroga Polski. Podczas okupacji niemieckiej Litwini wysyłali do niemieckich obozów pracy polską inteligencję, niejeden z wyznaczonych odsyłany był do domu ponieważ okupant potrzebował pracowników fizycznych. Zaproszeni do DSH goście brali udział w akcji „Ostra Brama” jako szeregowi żołnierze. Piękni, młodzi, wrażliwi chłopcy uczestniczyli w walce i rozgrywkach naszego wschodniego sąsiada. Rozbrajani przez sowieckie oddziały skazywani byli wielokroć na łagry, sowieckie obozy koncentracyjne, np. za przynależność do harcerstwa. Wracali po 10 latach zniszczeni fizycznie i psychicznie.

Szkoda, że nikt nie był zainteresowany nagrywaniem wspomnień i wypowiedzi Polaków, dla których nadrzędna jest polska racja stanu. Ich dbałość o interes Polski, wiedza i inteligencja, wysoka kultura i morale oraz piękna polszczyzna, zarówno szeregowych żołnierzy, uczestników operacji „Ostra Brama” jak członków Rządu RP na Uchodźstwie oraz ich potomków żyjących od kilkudziesięciu lat poza granicami, to obowiązkowa zawartość taśm, które gazety ojca redaktora z Wprost na czele, jak i wiodące telewizje powinny udostępnić społeczeństwu dwa razy dziennie.

By społeczeństwo wreszcie odzyskało kontakt z rzeczywistością i zobaczyło, iż rządzą nami „żuliki”, jak trafnie określił konsumentów z restauracji Sowa&Przyjaciele       Profesor Andrzej Nowak (Radio Wnet). Obaj panowie, którzy umawiają się na dodruk pieniędzy aby opozycja nie mogła dojść do władzy, powinni stanąć przed sądem za największe przestępstwo, za naruszenie Konstytucji i prawa. Kompletny upadek moralności. I ja czuję się upokorzona i bezradna wobec podłości rządzącej ekipy, która uzasadnia własną pogardę do społeczeństwa. Rządzi nami hołota, co gorsza wybrana przez nas. Premier, który przemawia do nas słowami z trybun komunistycznych przywódców z najgorszych czasów PRL, który jako pierwszego przyjął ambasadora rosyjskiego i pierwszą wizytę złożył na wschodzie nie na Ukrainie, nie na Litwie tylko w Moskwie, nie posiada żadnych umiejętności. Ten sam premier, który odpowiada za przekształcenie Polski w instrument polityki Putina sugeruje teraz, iż podsłuch w śledziach to może sprawa moskiewska.

Władza marna ale ma medialną pałkę, która od 25 lat obezwładnia Polaków w ich własnych mieszkaniach. Te wielkie telewizje i wiodący ośrodek z Czerskiej pełnią rolę inspirującą. Jest to rola haniebna, jest to wielkie ministerstwo kłamstwa, które utrzymuje miliony Polaków w świecie nierzeczywistym. (prof. Andrzej Nowak, Radio Wnet)

Przypomnijmy sobie inne kłamstwa tego ministerstwa, newsy z pierwszych stron gazet w czasach stalinowskich, sfingowane procesy skazujące najlepszą, przedwojenną elitę na śmierć, walkę z wymyślonym przeciwnikiem, klasą kapitalistów, obszarników i kułaków dla dobra socjalistycznego ludu pracującego, który obecnie przymiera głodem lub emigruje i to z winy nowej, prostackiej klasy kapitalistów i właścicieli ziemskich, walkę z wymyślonymi wrogami, rewizjonistami czyli tymi, którzy posiadali jakieś kontakty z zachodem, oszczerstwa rzucane na zachodnią Europę, której obecne władze poddańczo służą.

Przypomnijmy sobie kłamstwo katyńskie, Stalin w Norymberdze, gdzie sądzono głownie niemieckie zbrodnie ludobójstwa, próbował zgłosić wymordowanie 21 768 obywateli polskich przez Niemców ale jego dowody zostały szybko odrzucone, wycofał więc oskarżenie.

„I od tego momentu, z tym drugim, strasznym naszym wrogiem, który brał udział w mordowaniu nas w sposób absolutny, nie ma żadnej sprawy załatwionej, tak jakby tego w ogóle nie było „ – to słowa ks. Zdzisława Peszkowskiego, cudem ocalałego w Katyniu, kapelana wszystkich ofiar sowieckiej zbrodni ludobójstwa ekshumowanych z dołów śmierci.

„Dramat tej sprawy o tyle ogromny, że przez kolejnych kilkadziesiąt lat w PRL podtrzymywano, upowszechniano kłamstwo katyńskie, sprawcami są Niemcy a związek sowiecki to sojusznik i przyjaciel. Ukrywano zbrodnię skrzętnie, w encyklopedii II wojny światowej wydanej w latach 70 –ch nie ma słowa Katyń.

To jest ta przewrotność, propaganda kłamstwa, które trwało do 1990 roku gdy 13 kwietnia agencja radziecka podała komunikat, że zbrodni dokonali zwyrodnialcy NKWD.

Na szczęście wśród nas są nie tylko resortowe dzieci, które zresztą po przyswojeniu pewnej dawki wiedzy a nie ideologii i przy odrobinie inteligencji zapewne potrafią wyciągnąć wnioski z lekcji historii.

Mamy wspaniałych przodków, jesteśmy ich dziedzicami i stać nas na samodzielne myślenie a więc i protest przeciw rządom miernoty i kłamstwa. W wagonie warszawskiego metra reklama: „Wyróżnij się. Wyraź swoją osobowość. Instytut Tatuażu”.

Kocham polską elitę, tę       wymordowaną i tę niepokonaną choć zepchniętą na margines, kształconą w Instytutach Naukowych, której tatuaż nie zamalował szarych komórek, i która tak silnie zaznaczyła swoją obecność w historii świata.

„Na obywatelach Rzeczypospolitej ciąży obowiązek dalszego baczenia, aby wielkiej tradycji naszej kultury nie zatracić, łączności z naszą przeszłością dziejową nie zerwać, umiłowaniu wolności nie uchylić i nie zaprzestać wysiłków zmierzających ku zapewnieniu Państwu Polskiemu jego praw oraz należnego mu miejsca wśród wolnych narodów świata” – orędzie prezydenta RP na Uchodźstwie do Narodu Polskiego 30 VI 1945 r.

 

Bożena Ratter

Related Post