Ubiegłeś mnie Piotrek z tym tematem, ale i tak co nieco od siebie dodam. Pominę, że Pani Wisława nie zaliczyła własnego tekstu, zresztą takich przypadków było kilka, że znawcy przedmiotu „polegli”. Milczeniem pominę wszelkie „dys…” Jeszcze trochę i dowiemy się o dysmózgowiu (wiem, słowotwórstwo). Sił mi również brak do ortografii czy zubożenia językowego, zarówno w sieci jak i w codziennych rozmowach. Tu moja kultura, a raczej jej brak, wypowiedzi mogłaby naruszyć zasady tego portalu, więc zamilknę. Wrócę do matur. W całkiem jeszcze niedawnych czasach matura wymagała pewnego obycia w literaturze, czy rzeczywiście konkretnej wiedzy z danego przedmiotu. A dziś? Język polski – część pisemna, czyli w arkuszu zamieszczony tekst prozą czy wierszem, do tego ileś tam pytań testowych. Pytania testowe, czyli kilka odpowiedzi (już 50% szansy – trafisz, nie trafisz) z tzw. „czytania ze zrozumieniem”. Paranoja, a można czytać bez zrozumienia??? Potem mamy część, ekhm pisemną. Czyli cuś napisać na dany temat. I jak to wygląda? No cóż, oceniana jest nie tylko znajomość tematu. Za to mamy tylko jakieś punkty, następne mamy za używanie słów ze Słownika Terminów Literackich (im więcej fachowych określeń tym lepiej), za ortografię, ogólną wiedzę o epokach, notkach biograficznych (Słowacki wielkim poetą był) itd. A gdzie tu miejsce na inteligencję, swobodę wypowiedzi? Wystarczą bryki, nie trzeba czytać książek. A jeśli nawet się rzeczywiście dobrze przygotujemy i nie trafimy w ów sławetny klucz, jak Pani Szymborska??? A część ustna? Wybieramy sobie temat prezentacji, gdzieś w początkach roku szkolnego. Super, teoretycznie świetna sprawa, możemy wykazać się inwencją twórczą. Tematy rzeczywiście ciekawe, zapraszam do przejrzenia na stronach szkół, czy kuratoriów. Ale również zapraszam do wklepania sobie w wujka Google wybranego tematu. Nie pomogło, brak opracowania? Nie szkodzi, za mniej więcej 40zł ktoś nam to opracuje. Niestety wymagać to będzie trochę wysiłku, wszak trzeba będzie się tego nieco wykuć… Zapamiętać źródła, z których się „korzystało”, wyuczyć tekstu. No i mieć nadzieję, że komisja przy zadawaniu pytań nie będzie zbyt wnikliwa. O poziomie matury z języka obcego nie wspomnę. Miałam okazję zapoznać się z takowym… Szkoda klawiatury… Super, zdaliśmy maturę, idziemy na studia. Liczą się uzyskane punkty. I wcale mnie nie dziwi, że poniektóre uczelnie wprowadzają kryteria dodatkowe do rekrutacji, czyli jakieś wewnętrzne testy. Chwała im za to. Ciekawa jestem tylko tegorocznych wyników matury z matematyki. I zastanawia mnie jeszcze jedno. Dlaczego zdawalność, mimo uproszczonych kryteriów jest dość niska.Z powietrza się to nie bierze, edukację zaczynamy wiele lat wcześniej To już pytanie do twórców systemu szkolnictwa. Może się szanowny Rząd (którykolwiek – lewicowy, prawicowy, czy liberalny) zastanowi? Chociaż… ciemnym ludem łatwo rządzić. Chyba niezbyt długo będziemy czekać na uczestnika „Milionerów”, który będzie ciężko zdziwiony, że Francja to kraj. *
* na YouTube jest taki fragment z amerykańskiego teleturnieju.
Notka: Intencją tego tekstu nie jest w żadnym wypadku urażenie tegorocznych maturzystów. Trzymam za Was moi drodzy kciuki i dołączam czterolistną koniczynkę. Chciałabym tylko zwrócić uwagę, że do tej pory polscy specjaliści są bardzo poszukiwani, ze względu na swoją wiedzę. Nie zaprzepaśćmy tego.
Obecne “matury”,to wersja “light” dawnych matur…Przejrzałem ostatnio z ciekawości tematy i testy z wszystkich przedmiotów z kilku poprzednich matur…
Gdyby moje pokolenie zdawało takie matury i otrzymywałoby „punkty”/punkty już byłu za „pochodzenie” itp. za komuny…./,to skończyłoby najlepsze kierunki na minimum UW lub UJ….
Jak ja zdawałem na studia,to było 14 osób na 1 miejsce mojego kierunku!!Z punktami/za maturę ze średnią 4,6/ mógłbym zdać “byle jak” i tak bym się dostał,ale bez “punktów” musiałem zdać na pisemnym i ustnym na “5” i mieć bardzo pozytywną decyzję Szefa Komisji….
Obowiązkowa matura z matematyki w tym roku jest dla mnie NIEPOROZUMIENIEM,bo nie każdy wykazuje zdolności mat-przyrodnicze;zresztą JEST TO PRZYMUS,bo mądrale z MEN wymyślili sobie zmuszanie młodych ludzi do matury z matematyki jako obligatoryjnego przedmiotu…
W imię czego???To jest pytanie?Dla-czego młody człowiek nie może np. zdawać historii,lub biologii????
Bez komentarza….
Przedmówca się pomylił:zdawalność matur jest w Polsce na dobrym poziomie.W 2009 roku wyniosła 78%,co jest co najmniej dobrym wynikiem na tle innych krajów UE i USA…
Co do matematyki,to w tym roku może być negatywna niespodzianka….
e… mi się podoba takie słowotwórstwo DYSMÓZGOWIE celnie oddaje stan DUCHA ( :-) ) wielu ludzi w tym kraju nie tylko młodzieży,.. i to lekko przeraża, a jak są manipulowani? Masakra….
Niestety, zgroza; obawiam się, że kilka słów, które Piszesz na samym końcu o poszukiwaniu dobrze wykształconych Polaków – odejdzie już wkrótce w niebyt…, będziemy tak samo głupi jak Amerykanie (ci co są tam mądrzy, to docierają z zewnątrz; głównie, za pomocą systemu Zielona Karta- aż tak głupi rządzący w USA nie są, wiedzą że jeżeli krzyżują się osobniki w swoim systemie, dochodzi do degeneracji…)
ps
poproszę o link do tego materiału z YOUTUBE o Francji…
Mam znajomego Francuza…