Wolność słowa i ekspresji artystycznej?

W odpowiedzi na skuteczne zablokowanie wystawienia bluźnierczej “sztuki” Golgota Picnic, pojawiły się głosy w obronie wolności słowa i swobody artystycznego wyrazu. Ciekawe gdzie ci, płonący całkiem nieświętym oburzeniem obłudnicy byli, gdy próbowano w nader nieelegancki i niedemokratyczny sposób nie dopuścić niezależnej stacji telewizyjnej – TV Trwam na platformę cyfrową? Trzeba pamiętać, że wolność słowa nie jest wartością nadrzędną. Podlega ograniczeniom, np. nie wolno, zasłaniając się prawem do swobody wypowiedzi (w tym również artystycznej), propagować nazizmu, rasizmu, nawoływać do nienawiści itp. Nie jest też dozwolone narażanie na szwank dobrego imienia konkretnej osoby, nawet po to żeby na jej przykładzie ukazać degrengoladę współczesnej cywilizacji. Dlaczego miało by być akceptowane ohydne przedstawianie tego, co jest świętością dla większości mieszkańców naszego kraju? Przecież pokazywanie chrześcijaństwa w tak plugawym i negatywnym świetle, można z pewnością potraktować jako nawoływanie do nienawiści wobec chrześcijan. Apologeci niczym nie ograniczonej swobody wyrazu i wolności słowa, może byście tak przestali toczyć pianę i trochę ruszyli szarymi komórkami, tak dla odmiany?

Podobne artykuły

Comments are closed.