Na ratunek cały rok!

Gdy Powstanie Warszawskie upadło, tysiące mieszkańców skazanej na zagładę Warszawy przybyło do Częstochowy. Ich zakwaterowanie i wyżywienie było sprawą bardzo trudną (miał nad tym pieczę burmistrz Stanisław Rybicki). Biskup częstochowski Teodor Kubina wystosował 7 października 1944 r. specjalny apel do wiernych, odczytany z ambon w niedzielę 8 października, w którym prosił o pomoc dla warszawian. Burmistrz Stanisław Rybicki pisał, że w odpowiedzi na apel bp. Teodora Kubiny podczas akcji w kościołach złożono wielkie ilości darów, jak i znaczące sumy pieniężne (jeszcze raz taką zbiórkę przeprowadzono w kościołach częstochowskich 17 grudnia 1944 r.). Wielu warszawian korzystało z dwóch kuchni dla najbiedniejszych, kierowanych przez s. Zofię Szulc. Były to: Kuchnia Główna prowadzona przez siostry zmartwychwstanki oraz kuchnia prowadzona przez siostry magdalenki i ojców paulinów. Mieszkańcy stolicy znaleźli też opiekę w domach zakonnych i przy parafiach. Szczególną rolę odegrała parafia św. Jakuba i jej proboszcz ks. Wojciech Mondry (pierwszy redaktor naczelny „Niedzieli”, w latach 1926-37), gdzie przy kościele schronienie znaleźli kapłani, których losy wojenne przywiodły do Częstochowy.Dzięki Klasztorowi Jasnogórskiemu, który ofiarował budynek, powstał w mieście Szpital Warszawski. Tu leczono powstańców, tu także pracowali znakomici lekarze ze stolicy, m.in. dr Jan Mazurkiewicz ps. „Radosław” i dr Jerzy Hagmajer ps. „Kiejstut”. (Almanach częstochowski)

„Biskup katowicki mianował ks. Czesława Domina wikariuszem-ekonomem parafii NMP w Katowicach. Wydział wojewódzki znów zgłosił swój sprzeciw a urząd w Warszawie podtrzymał. Na przekór szykanom 30 kwietnia 1970 roku papież Paweł VI powołał ks. Czesława Domina na biskupa pomocniczego diecezji katowickiej ze stolicą tytularną Dagno. Został on również mianowany na przewodniczącego Komisji Charytatywnej Episkopatu Polski . Głównym celem Komisji Charytatywnej było koordynowanie rozdawnictwa darów, które w okresie kryzysu gospodarczego i stanu wojennego napływały z Zachodu, a skierowane były głównie do ludzi represjonowanych i ich rodzin. Zadanie nie był łatwe. Biskupowi pomagały wieloletnie kontakty z zagranicznymi organizacjami charytatywnymi, a zwłaszcza z Caritas Internationalis. On sam – swoją skromnością i pracowitością budził zaufanie darczyńców, a przez osobiste zaangażowanie w dystrybucję darów dawał gwarancję, że trafią we właściwe ręce. Za jego pośrednictwem do polskiej służby zdrowia docierały liczne dary, najczęściej w postaci sprzętu medycznego przekazywanego przez struktury kościelne, w tym osobiście przez papieża Jana Pawła II. Na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych ks. bp Czesław Domin przyczynił się w znaczący sposób do odzyskania przez Kościół katolicki Caritas Polskiej( zawłaszczonej przez władze państwowe w 1950 ) , a w listopadzie 1990 roku został jej przewodniczącym i dzięki jego poparciu odbudowane zostały diecezjalne i parafialne struktury charytatywne. Z jego inicjatywy w kwietniu 1989 roku dwie wychowawczynie z budującego się Schroniska dla Niepełnosprawnych w Radwanowicach wyjechały na szkolenie do ośrodków Caritas w Niemczech.

W 1992 roku jako ordynariusz diecezji koszalińsko – kołobrzeskiej podjął wiele inicjatyw w tym zaniedbanym terenie, o dużym bezrobociu i pauperyzacji mieszkańców wskutek upadku PGR-ów. Najbardziej znaną stała się hodowla ”kóz –żywicielek”. Zwierzęta były sprowadzane z Zachodu i hodowane w gospodarstwie parafialnym w Lipiu koło Białogardu następnie rozdawane najbiedniejszym rodzinom. Równocześnie bp Domin jak mógł, zachęcał swoich diecezjan do podjęcia własnych inicjatyw gospodarczych. Założył Ośrodek Charytatywny dla dzieci i młodzieży pw. Aniołów Stróżów w Kołobrzegu, Bursę dla chłopców w Szczecinku i diecezjalne gospodarstwo rolne „Carol” we Wrzosowie. Był inspiratorem budowy Domu Dziennego Pobytu dla osób samotnych i niepełnosprawnych w Koszalinie. Niestety, rozwijająca się choroba powstrzymała jego szlachetną działalność. – ks Tadeusz Isakowicz –Zaleski „Ludzie dobrzy jak chleb”

W 2014 roku Caritas w Polsce po raz czwarty zorganizował kampanię pod hasłem “Tornister pełen Uśmiechów”. Na dzieci z najuboższych rodzin czekało ponad 15 tysięcy wyprawek, ufundowanych dzięki hojności darczyńców i osób, które do specjalnych koszy Caritas, umieszczonych w parafiach w całej Polsce, włożyły podstawowe artykuły szkolne.

Nieocenioną pomocą jest dla Caritas wsparcie Darczyńców i Partnerów kampanii. W tym roku kilka tysięcy dzieci mogło liczyć na podręczniki WSiP, które znalazły się w naszych wyprawkach. Wielki finał kampanii odbył się 1 września w Przemyślu.

Około 293,5 tony żywności trafiło przed świętami Bożego Narodzenia do prawie 77 tys. osób z rodzin wielodzietnych, samotnych rodziców, bezdomnych i chorych oraz do placówek prowadzonych przez 34 diecezjalne Caritas, dzięki przeprowadzonej w dniach 6 i 7 grudnia V Zbiórki Żywności.

W akcję zaangażowanych było ponad 17 tysięcy wolontariuszy z Parafialnych Zespołów Caritas i Szkolnych Kół Caritas w całej Polsce, którzy zbierali żywność w 1615 sklepach, by przygotować świąteczne paczki dla potrzebujących.

Kościół spieszy na ratunek potrzebującym od wieków, spieszy na ratunek w edukacji (ile wieków temu powstały szkoły na wysokim poziomie prowadzone przez zakony !), w ochronie zdrowia, w ochronie sierot, samotnych, chorych, niepełnosprawnych i starych, szykanowanych a przede wszystkim uczy nas bezinteresownej wrażliwości na drugiego człowieka.

Kościół udziela wsparcia osobom w podeszłym wieku, chorym, niepełnosprawnym i opuszczonym przez 24 godziny na dobę i 365 dni w roku poprzez obecność w mediach katolickich, które są dla ich słuchaczy powietrzem, bez którego nasz organizm umiera po kilku minutach. Media katolickie są wsparciem gdy wskutek bezmyślnej decyzji wstawiany jest mur w miejsce dawnego przejścia kolejowego uniemożliwiając dojście do kościoła starszym i niepełnosprawnym o czym dowiedziałam się w tym tygodniu w poranku Radia Wnet.

Nie dotrze do potrzebujących na 5 piętro bez windy, do domu w odległej i pozbawianej sukcesywnie komunikacji i ośrodków zdrowia wsi akcja z jednego dnia w roku. Dodatkowo, Caritas na obsługę działalności charytatywnej przeznacza 2% a Orkiestra Świątecznej Pomocy na na obsługę własną przeznacza (festiwal i inne, nieznane mi działania ) 47 %. Co druga złotówka nie trafia do dzieci-szpitali, na sprzęt itp.,. Szkoda, że za publiczne pieniądze czyli i moje nagłaśnia się tylko akcję jednego dnia . Licząc swoje złotówki i mając wiedzę wspieram działalność inspirowaną przez ludzi kościoła.

Bożena Ratter

Podobne artykuły